kluczowe zwrotnice w zarządzaniu sprzedażą

015 Kluczowe zwrotnice w zarządzaniu sprzedażą

W piętnastym odcinku 321 GROW Talks opowiadamy o trzech kluczowych zwrotnicach każdego biznesu sprzedażowego. Dzisiaj zanurzymy się w świat segmentacji, priorytetyzacji oraz szachownicy produktowej. To one stanowią trzy filary skutecznej strategii biznesu sprzedażowego. Ich właściwe zrozumienie i implementacja pozwalają firmom nie tylko zwiększyć efektywność sprzedaży, ale również lepiej zaspokoić indywidualne potrzeby klientów. Zapraszamy do słuchania i zgłębiania tajników tych kluczowych zwrotnic w najnowszym odcinku 321 GROW Talks!

Odcinek prowadzi

Poruszone tematy

Posłuchaj

Odcinek dostępny jest na:

Wyniosłeś przydatne informacje z odcinka?

Dziękujemy!

Bezpłatna konsultacja

Zainteresował Cię ten temat? Porozmawiaj z Pawłem. Zapraszamy na bezpłatną konsultację.

Podczas konsultacji odpowiemy na Twoje pytania i wątpliwości.

Do usłyszenia!

Transkrypcja odcinka

Dziś opowiadamy o trzech kluczowych zwrotnicach każdego biznesu sprzedażowego. Te trzy kluczowe zwrotnice to segmentacja, priorytetyzacja oraz tak zwana szachownica produktowa. Zapraszamy do słuchania. 

Co to są 3 kluczowe zwrotnice w zarządzaniu sprzedażą?

I tak zaczynając takim cytatem z klasyka, tudzież klasyki: a po co to komu? Jest to całkiem przydatne, bo kiedy popatrzymy sobie na te trzy właśnie kluczowe zwrotnice, to one mają zastosowanie w bardzo różnych aspektach, przy różnych procesach funkcjonowania działów sprzedaży, ale też i całych firm. Zacznijmy od segmentacji.

Segmentacja

Taka książkowa definicja segmentacji: to podział klientów na mniejsze grupy według przyjętych kryteriów, w celu jak najtrafniejszego dotarcia do nich z Twoją ofertą.

Ależ encyklopedyczne to zabrzmiało, prawda? A teraz tak nieco prościej. Segmentacja określa rodzaj Twojego klienta, a skoro określa rodzaj Twojego klienta, to też determinuje proces sprzedaży, którym będziesz do tego klienta docierał. I właściwie na tym można byłoby zakończyć definiowanie segmentacji. Ale ja jednak zejdę nieco głębiej, tzn. jak popatrzymy na to, jak wiele różnych segmentów w różnych biznesach funkcjonuje, to też bardzo często procesy dotarcia do tych klientów, procesy pozyskania tych klientów różnią się właśnie pod kątem segmentu, do którego są dedykowane. 

I teraz pewnie warto by to było pokazać na takich prostych przykładach, bo możemy mieć na przykład segment klientów właścicielskich i segment klientów korporacyjnych. Kiedy mamy klienta właścicielskiego, to bardzo często tamta struktura jest bardzo płaska, a często też decyzje są podejmowane w dużo węższym gronie, często jedno lub dwuosobowe, gdzie np. mamy jakiegoś zakupowca i właściciela, który jest bezpośrednio nad nim. 

Natomiast jeżeli już popatrzymy na klienta korporacyjnego, to tam już występują najczęściej takie typowe komitety zakupowe, gdzie po tej drugiej stronie mamy rzeczywiście większą liczbę person, o których musimy zadbać i dotrzeć do nich z naszą propozycją wartości. Często, której propozycja musi się różnić w zależności od tego, do której persony w danym momencie chcemy zaadresować nasze kroki. A więc to już jest takie pierwsze rozróżnienie segmentacyjne, gdzie w zakresie klientów właścicielskich najczęściej nie ma jakiś rozbudowanych komitetów zakupowych, natomiast u klientów korporacyjnych już zdecydowanie są.

Tutaj też warto wspomnieć, że segmentacja determinuje nie tylko proces pozyskania klienta, ale też również proces jego obsługi. Wyobrażam sobie taką sytuację i znamy to z bardzo wielu projektów, które prowadzimy, gdzie w przypadku klientów korporacyjnych np. normy jakościowe są zdecydowanie bardziej wyśrubowane, więc jeżeli np. jakiś zakład produkcyjny chce pracować z takim klientem korporacyjnym, to najczęściej musi spełnić bardzo wyśrubowane normy jakościowe, normy prób, po to, żeby w ogóle taką współpracę nawiązać. 

Natomiast, jeżeli popatrzymy na inne rozgraniczenia, które może nam wskazywać segmentacja, to takim świetnym przykładem jest praca z klientem końcowym lub z dystrybutorem. Na zupełnie inne rzeczy będzie zwracał uwagę dystrybutor, a na inne rzeczy będzie zwracał uwagę klient końcowy. Tutaj też można idąc dalej również pokusić się o takie rozgraniczenie, do kogo sprzedaje mój klient. Bo jeżeli pracuję z dystrybutorem, to ten dystrybutor może znowu sprzedawać produkty żywnościowe czy opakowania do klienta np. sieciowego i nie sieciowego. I tutaj będzie to determinowało moją współpracę z tymże dystrybutorem. I tutaj moglibyśmy brnąć w przeróżne przykłady dotyczące tego, jaki jest mój klient, czyli z jakim rodzajem klienta współpracuję, czy to właścicielskie, czy korporacyjnym. Czy ten klient jest dystrybutorem, czy klientem końcowym, czy sprzedaje dalej do odbiorców sieciowych, nie sieciowych, czy być może jest tylko pośrednikiem. Tutaj tych rodzajów klienta właściwie będzie tyle, ile branż i biznesów.

Natomiast to, co warto zapamiętać, to to, że segmentacja określa rodzaj klienta, a ten rodzaj klienta determinuje procesy obsługowe dedykowane do segmentu i procesy pozyskania tego klienta dedykowane do tegoż segmentu. 

Priorytetyzacja

Bardzo często zdarza się tak, że segmentacja jest mylona z priorytetyzacją. Często wolę to określać takim skrótem po prostu „prio”. To jest znowu taki, powiedziałbym trudny temat, bo bardzo często od handlowców słyszymy w takich naszych codziennych działaniach, że przecież każdy klient jest tak samo ważny i powinien być tak samo obsługiwany. I tak, i nie. 

Jeżeli każdy klient będzie tak samo ważny i każdemu klientowi handlowiec będzie poświęcał dokładnie taki sam czas, to pytanie, czy jego działania będą efektywne? Odpowiedź brzmi nie. Dlatego, że handlowiec powinien poświęcać maksimum czasu klientom o największym potencjale do współpracy z naszą firmą.

I teraz pytanie jak ten, jak ten potencjał określić? Najlepiej jak to mówił jeden z moich coachów, najlepiej „gwoździem na szybie”, czyli bardzo precyzyjnie.

Jak precyzyjnie określić priorytetyzację, czyli ten potencjał współpracy klientem. Warto go określić właśnie nie z perspektywy tego, jak my teraz robimy biznes z tym klientem, tylko z perspektywy tego, jaki biznes możemy z nim robić.

Czyli jeżeli ja np. dzisiaj robię obroty z danym klientem na poziomie 100 000 złotych miesięcznie, to jest mój priorytet pierwszy, wszyscy się cieszą, utrzymujemy te obroty na poziomie 100 tysięcy. Jednak może ten klient ma potencjał do robienia biznesu ze mną na milion albo i dwa miesięcznie. Więc taki jeden błąd, który bardzo często pojawia się przy określaniu priorytetyzacji, to właśnie ten błąd, gdzie bierzemy pod uwagę obecnie generowany i robiony biznes z klientem, a nie ten, który możemy z nim robić. 

Przykład

To tak prosto na przykładzie branży produkcyjnej. Jeżeli nasz klient kupuje naszego produktu na rynku od różnych dostawców, bo najprawdopodobniej nigdy nie wpuści nas jako swojego jedynego dostawcę. Załóżmy kupuje tego produktu za milion złotych. Przy czym, żeby być u niego, jego wiodący dostawca nie może przekroczyć 50% tego wolumenu zamówień. Czyli jeżeli wiem, że ten klient kupuje moich produktów, czy analogicznych na rynku do moich produktów kupuję za milion złotych. Jego wiodące dostawca może mieć maksymalnie 50% z takiego share of wallet czy właściwie takiego in-house share. To znaczy, że ten potencjał współpracy z tym klientem dla mojej firmy wynosi 500 000 złotych miesięcznie. 

I teraz, jeżeli ja określę priorytetyzację klientów obecnie generowanym biznesie przez firmę, to jest trochę tak, jakbym się zamknął w takim słoiku i nie widział świata, który jest poza nim. Proces account managementu, o którym już nagrywaliśmy odcinek, to nic innego jak właśnie wykorzystywanie potencjału współpracy z klientem zarówno w głąb, jak i wszerz, czyli zarówno rozwijania sprzedaży produktów, które obecnie już klient od nas kupuje, jak i uruchamiania sprzedaży nowych produktów. W związku z tym z punktu widzenia priorytetyzacji, to ona właśnie powinna się odnosić do potencjału, który ja mam do zdobycia. A nie określać tylko i wyłącznie to, że ten klient jest dla mnie najważniejszy, bo mój najważniejszy klient robi dzisiaj ze mną biznes na 100 tysięcy złotych, podczas kiedy większość z nich może robić ze mną zdecydowanie większy biznes. 

A więc priorytetyzacja odnosi się do potencjału klienta, a nie do obecnie generowanego biznesu. I teraz ta różnica między obecnie generowanym biznesem a potencjałem to nic innego jak account management, czyli właśnie rozwijanie biznesu z tym klientem. I teraz te kryteria priorytetyzacji one mogą być naprawdę bardzo różne. Może to być tylko i wyłącznie wolumen współpracy i np. takim priorytetem najniższym będą dla nas np. wszystkie te firmy, które chcą z nami handlować np. paletami. I od określonego wolumenu współpracy możemy sobie uruchomić taki priorytet drugi czy trzeci. 

W ramach tych kryteriów priorytetyzacji możemy też przyjmować nieco inne kryteria, czyli np. właśnie to, jak duży udział możemy u tego klienta zdobyć. Pochodną tego będzie oczywiście wolumen, który możemy z tym samym klientem, z tym klientem realizować i najczęściej faktycznie jest to taki potencjalny wolumen współpracy, który z danym klientem realizować mogę. I teraz, jeżeli chodzi o priorytetyzację to tutaj bardzo rzadko zdarza nam się więcej niż trzy poziomy priorytetyzacji, czyli uwaga poziom pierwszy, drugi i trzeci, gdzie ten pierwszy jest absolutnie najwyższym poziomem. Ale to też nie zawsze jest tak, że tylko wolumen współpracy decyduje. Na przykładzie biznesu szkoleniowego takim kryterium priorytetyzacji może być np. to, czy dział sprzedaży u klienta liczy np. co najmniej 5 osób, bo to pozwala nam u danego klienta uplasować całą ofertę szkoleń sprzedażowych dla tegoż właśnie działu. Jeżeli tam jest jeden handlowiec, to pewnie trochę ciężko będzie mówić tam o sprzedaży szkoleń. 

Innym takim kryterium do priorytetyzacji, do takiego punktowania tejże priorytetyzacji mogą być np. obroty danego klienta, czyli znowu na ile dany klient będzie miał przestrzeń budżetową do tego, żeby kupować np. usługi konsultingowe, interim managementowe czy szkoleniowe. Takim kryterium priorytetyzacji w biznesie szkoleniowym może być też np. występowanie tzw. drivera do zmian, czyli takiej osoby, która faktycznie chce przebudować firmę. Bardzo często to są np. synowie właścicieli, którzy zbudowali przez lata naprawdę pięknie prosperujące zakłady, a dzisiaj ich synowie chcą na przykład uruchomić sprzedaż eksportową czy jeszcze bardziej skokowo takie firmy rozwinąć. I wtedy już ta priorytetyzacja staje się nieco bardziej zaawansowana. Czyli każdemu z kryteriów priorytetyzacji możemy już przyznawać określone punkty. Nawet wczoraj miałem okazję z jedną firmą właśnie taką priorytetyzację wstępnie opracowywać i okazało się, że na przykład obroty danej firmy są zdecydowanie mniej ważne niż inne kryterium. Wtedy tym kryteriom możemy zacząć przyznawać określone wagi, czyli poziom ważności właśnie poprzez określone ich punktowanie. I wtedy możemy się już zabawić w taką bardzo zaawansowaną priorytetyzację, czyli właśnie opartą o przedziały punktowe, czyli od punktu 1 do 5. Jeżeli taki klient zdobywa te 5 punktów, to jest np. nasz priorytet trzeci. od 5 do 10 to jest priorytet drugi, a np. nie wiem, od 10 do 13 to jest nasz priorytet 1. Przy czym te kryteria priorytetyzacyjne mają nam wskazywać na to, jak duży biznes z tym klientem będziemy w stanie zrobić. 

I pewnie taka ostatnia rzecz dotycząca priorytetyzacji. Pamiętajmy, że z priorytetyzacją to nie jest tak, że jednych klientów traktujemy lepiej, drugich gorzej. To SLA (Service Level Agreement), które gwarantujemy i poziom obsługi takiej podstawowej na wysokim poziomie – on musi być dla wszystkich klientów dokładnie taki sam. Natomiast priorytetyzacja bardziej determinuje zarządzanie kalendarzem naszych handlowców, czyli mówiąc trochę kolokwialnie: za priorytetem pierwszym chodzimy bardziej, bo po prostu możemy z nim zrobić zdecydowanie większy biznes, a tym samym również ustabilizować nasz. Więc to nie jest tak, że priorytet trzeci to są klienci gorsi. Priorytet pierwszy lepsi. To nie do końca jest tak. Wszyscy klienci zasługują na taki sam poziom obsługi. Natomiast jeżeli popatrzymy sobie na to nasze zaangażowanie po stronie rozwoju biznesu, po stronie robienia Quarterly Business Review to zdecydowanie nasi handlowcy warto, żeby angażowali swój czas tam, gdzie ten priorytet mamy określony wyższy. 

Szachownica produktowa

Mamy segmentację, czyli rodzaj klienta. Mamy priorytetyzację, czyli potencjał współpracy z danym klientem. A teraz ostatnia z kluczowych zwrotnic, czyli tak zwana szachownica produktowa. I oczywiście pewnie nie odkryję Ameryki, jeżeli powiem, że te wszystkie trzy zwrotnica zanim wejdą w krew danej organizacji, to też często handlowcom się mylą, ale kiedy już wejdą w krew danej organizacji, to taki, powiedziałbym alfabet tego, w jaki sposób dział sprzedaży, często nawet komunikujący się z działem czy to reklamacji, czy z działem produkcji, zamiast opowiadać o danym kliencie, jak on jest dla nas ważny, to wystarczy powiedzieć często jedno „priorytet pierwszy” i już wtedy wiadomo, kto np. ma mieć pierwszeństwo w produkcji, w produkcji złożonych zamówień.

Ale wracam do szachownicy produktowej, bo szachownica produktowa to nic innego jak taki wachlarz i zestawienie takie powiedziałbym silosy Twoich produktów i usług, które masz w swoim portfolio. Czyli na przykładzie 3 2 1 GROW: mamy interim management, mamy szkolenia, mamy consulting, więc to są takie nasze trzy elementy szachownicy produktowej.

I teraz z punktu widzenia Karty Klienta, czyli rozpatrywania każdego z naszych klientów, nie jesteśmy w stanie u takiego klienta uplasować np. usługi konsultingowe, na ile jesteśmy w stanie uplasować usługi szkoleniowe. Szkolimy ze sprzedaży, więc jeżeli np. u danego klienta dział sprzedaży to tak jak powiedziałem wcześniej to jedna osoba to raczej ciężko będzie ten element u klienta u klienta plasować. Z kolei, jeżeli np. rozmawiamy o usługach czy to rekrutacyjnych, czy badawczych, czy całej masie innych, to warto, żeby Twoi handlowcy mieli świadomość tego – po pierwsze jakie produkty lub usługi są w pełni w Twojej ofercie i zakładam, że to wiedzą. Chociaż w sprzedaży, to właściwie warto powiedzieć nie zakładaj niczego, a spodziewaj się wszystkiego. I bardzo często to właśnie u doświadczonych handlowców nagle się okazuje, że oni mają te produkty, które takie swoje ulubione, które sprzedają od lat, a wcale niekoniecznie wiedzą i rozumieją, jak sprzedawać te chociażby z najnowszej oferty.

Patrząc na szachownicę produktową, czyli na produkty i usługi, które mam w portfolio lub grupy produktów i usług, które mam w portfolio, bo pracowaliśmy też z klientem, który miał naprawdę ich dziesiątki tysięcy i ciężko teraz oczekiwać od handlowców, że w ramach tej szachownicy produktowej wyróżnią każdy z tych produktów. Byłby to sen wariata, więc bardziej wtedy już operujemy grupami produktowymi.

Do czego służy szachownica produktowa? Po pierwsze do określenia potencjału, jakie produkty jestem w stanie lokować u danego klienta, ale z drugiej strony pomaga też tworzyć account plan i taki pomysł handlowca na rozwój biznesu ze swoim klientem właśnie w oparciu o to, sprzedaż jakich produktów będę rozwijał konkretnie z tym klientem. 

I teraz, kiedy popatrzymy sobie na całą tą triadę, tych kluczowych zwrotnic, to kiedy zaczynam proces pozyskiwania klienta, najpierw robię taką kwalifikację prospektingową. My to robimy czasami nazywać tak kolokwialnie takim sprzedażowym Tinderem, czyli czy w ogóle klient kupuje te produkty, które ja sprzedaję czy nie. Czyli wiecie, tak lewo, prawo, zielone, czerwone, czy w ogóle mamy o czym z nim rozmawiać? 

Natomiast drugi taki etap kwalifikacyjny już najczęściej po spotkaniu z decydentem, czyli kwalifikacja sprzedażowa, która powinna mieć swoje odzwierciedlenie w karcie klienta. To tutaj już właśnie dochodzimy do tych elementów związanych z segmentację, priorytetyzacją i szachownicą produktową. Przy czym do segmentacji dochodzimy zazwyczaj zdecydowanie wcześniej, bo ona też jest dużo, dużo łatwiejsza do zdefiniowania. Czasami się zdarza tak, że i kryteria priorytetyzacji jesteśmy w stanie określić szybciej, podobnie jak szachownicę produktową. Natomiast ta kwalifikacja sprzedażowa, czyli po spotkaniu z decydentem, to już jest taki ostateczny moment, kiedy warto znać te wszystkie trzy kluczowe zwrotnice. 

Podsumowanie

Segmentacja określa rodzaj klienta, determinuje procesy obsługowe i procesy pozyskania tego klienta. Priorytetyzacja określa potencjał rozwoju współpracy z klientem. I tak mówiąc wprost powinna zarządzać kalendarzami naszych handlowców.

Tutaj też taka bardzo ważna rzecz, jeżeli macie większe działy sprzedaży i macie grade’y stanowiskowe jeżeli chodzi o waszych handlowców, to znowu im ktoś jest bardziej doświadczonym handlowcem i ma większy, silniejszy portfel, bo priorytetyzacja też może służyć do takiej, powiedziałbym wyceny, siły portfela poszczególnych waszych handlowców. To też w projektach robimy takie rzeczy, gdzie klient priorytetu 3 jest wart 1 punkt, priorytetu 2 np. 3 punkty, a priorytetu 1 np. 5 czy 7 punktów. I teraz suma punktów może decydować również o awansie np. na Account Managera i może pokazywać to jak silny portfel posiada dany handlowiec. 

Kwestie związane z priorytetyzacją można wykorzystywać w bardzo, bardzo szeroki sposób. I do tego szachownica produktowa, która też w wymierny sposób może wspierać zarówno procesy związane z formatem produkcji czy też z działaniami R&D i wdrażaniem nowych produktów. Mając te trzy zwrotnice ich wdrożenie jest bardzo trudne. W szczególności właściwe określenie kryteriów priorytetyzacyjnych i ich przedziałów. Tutaj ostrzegam lojalnie, że najłatwiej o błąd. Pewnie szachownica jest najprostsza. Segmentacja w takim poziomie trudności jest gdzieś pewnie jest gdzieś pewnie pośrodku. 

Jednak, kiedy zadbasz w swojej firmie czy w swoim dziale sprzedaży o zbudowanie tych trzech kluczowych zwrotnic. Zadbasz o to, żebyś Ty i Twoi ludzie rozumieli zasady funkcjonowania tych trzech zwrotnic oraz to, do czego mogą Wam posłużyć, to gwarantuje, z całego serducha zapewniam, że Wasz biznes stanie się zdecydowanie bardziej prostszy. Zdecydowanie bardziej przewidywalny. Rozmowy staną się krótsze, a współpraca międzynarodowa stanie się zdecydowanie bardziej efektywna. 

Jeżeli oczywiście macie jakiekolwiek pytania odnośnie jednej z tych trzech kluczowych zwrotnic, zapraszam do formularza kontaktowego 321 GROW i również na mojego LinkedIn, bardzo chętnie podyskutuję.

Jeżeli wzięliście dla siebie z tego odcinka choćby jedną użyteczną rzecz, to bardzo prosimy o subskrybowanie, lajkowanie i komentowanie w zależności od medium, w którym odsłuchujecie, tudzież oglądacie ten odcinek.

Powodzenia we wdrożeniu. Dzięki, do zobaczenia. Cześć!

Podcast dostępny jest na:

Podcast dla właścicieli, dyrektorów i managerów. Jeśli zarządzasz firmą, sprzedażą lub marketingiem B2B, to jest wielce prawdopodobne, że w tym podcaście znajdziesz dla siebie coś, co pomoże Ci zamienić Twoje cele na wyniki.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się na newsletter i nie przegap żadnego odcinka podcastu.

Mogą Cię zainteresować:

Account management

Account Management Szkolenie dla firm B2B Handlowcy angażują się w interakcje z klientami, nie mając jasno określonych strategii czy celów? Brakuje im

Słuchaj
Żądny wiedzy? Zapisz się na nasz newsletter.

Mogą Cię zainteresować: